Pierwszy wpis – więc zacznę od samego początku. Rok 2011 – zarabiałem dobrze, córka dopiero przyszła na świat, wydatków nie miałem jeszcze tak dużo – otworzyłem sobie konto lokacyjne E-max Plus w Mbanku gdzie ulokowałem swoje dotychczasowe oszczędności czyli ~75 tys. złotych.

Całe 3.50% w skali roku. Jak przez mgłę pamiętam te drobne sumy jakie co miesiąc wpływały na moje konto (z których automatycznie bank pobierał 19% podatku od zysków kapitałowych), więc sięgnę po kalkulator: 2625zł rocznie, 218zł miesięcznie brutto, minus 19%, czyli 176zł miesięcznie. Praktycznie nie odczuwałem zmiany salda konta – szczególnie, że kilka razy do roku wpadałem do Polski z rodziną i czasami coś tam sobie uszczknąłem i z Emax-a.

Tak naprawdę, nie udało mi się nawet uchronić moich pieniędzy bo inflacja była wyższa niż oprocentowanie konta lokacyjnego. Za wikipedią:
2011 – 4.3%
2012 – 3.7%
2013 – 0.9%

Uwzględniając inflację moje startowe 75 tys. zlotych pod koniec 2013r. było warte niecałe 74 tys. złotych.
Z odsetkami z lokaty:
koniec 2011 – 73809zł (rzeczywista strata prawie 1200zł, czyli RRSO -1.6%)
koniec 2012 – 73093zł (kontynuowanie strat, -700zł, czyli RRSO -0.95%)
W 2013 oprocentowanie E-max Plus spadło do 2.3%
koniec 2013 – 73785zł (rok na plusie prawie 700zł zysku, czyli RRSO 0.95%)

Łączna strata: 1215zł

Nawet pisząc ten tekst, mam do siebie pretensję, że brakowało mi odwagi, chęci, czy prostu czasu na wzięcie kalkulatora do reki i przeliczenie, że trzymanie pieniędzy na lokacie bankowaj absolutnie mija się z celem. Oprocentowanie jest dobrane tak, że ciężko jest ochronić nawet swój kapitał, nie mówiąc o jakimkolwiek zysku. Do tej pory nie mogę też przeboleć że straciłem aż całe 3 lata.

 

chat_bubble_outline 0

Komentarze

  • Napisz komentarz

    Twój email nie zostanie opublikowany. Otrzymasz info gdy ktoś odpowie na Twój komentarz lub gdy będziemy chcieli się z Tobą skontaktować.
    check

Strona używa plików cookies. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację Polityki prywatności plików cookie